sobota, 26 lutego 2011

Senne perypetie

Od tygodnia Kubuś śpi już tylko raz dziennie. Próbowałam go jeszcze kłaść dwa razy, bo to dla mnie wygoda, ale bez względu na to o której miał pierwszą drzemkę, nie zamierzał zasypiać drugi raz. Więc zaczęłam kłaść go później. Szkoda mi go było, bo męczył się chłopak i rano i po południu. Rano chętnie zasnąłby już o 10.30 a szedł przed 12. Z kolei po tylko 1,5-godzinnym śnie ciężko mu było wytrzymać do wieczora ( kąpiel o 19.30). Więc wczoraj kąpiel była o 18.30, a o 19 mój Rozbójnik już spokojnie sobie spał. O dziwo wstał chwilę przed 7 obudzony nie wyłączonym budzikiem :) Teraz już śpi. Dziś też chcę powtórzyć wcześniejsze położenie go, jeśli się uda bez oporów to zmienimy mu godzinę kąpieli na stałe.

Na dworku przyjemnie, słonko świeci, dworek już zaliczyliśmy. Młody nawet czasami idzie ze mną za rączkę, takie to przyjemne :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz