niedziela, 26 września 2010

Nie oddam!

Odkąd o 19.15 nasz brzdąc miał myte zęby, to do 20.50, choć zasnął dużo wcześniej, nie dał sobie wyjąć szczoteczki do zębów z rąk. Zabrał ją po myciu i nie zamierzał oddać. Każda próba odbioru kończyła się krzykiem. Słabo? :)

piątek, 24 września 2010

Krwawe popołudnie

Kiedy Kubuś zaczynał pełzać, siadać, myślałam sobie: ale niesamowity rozwój, jak łatwo się uczy. Ale tak naprawdę, dopiero jak zaczął chodzić, zobaczyłam, że każdy kolejny dzień od poprzedniego oddziela przepaść. Pierwszego dnia trzeba było „wypuścić” go z rąk bo nie umiał wystartować i po paru krokach gdzieś siadał, potem zaczął śmigać z prawą ręką podniesioną wysoko w górę jak wyznawcy Hitlera. Minęły dwa tygodnie odkąd chodzi a już biega po podwórku, no i nawet kucać się nauczył:) Zuch chłopak :)
Wczoraj byliśmy naszą trójeczką na długim spacerze po mieście, żeby wreszcie trafić na wycieczkę po lesie. Pogoda dopisała, humory też, że aż nie chciało się wracać do domu. Po drodze nie obyło się niestety bez katastrofy. Szedł sobie synek po chodniku, upadł, a po chwili zarył buźką w chodnik. Płacz był niesamowity, troszkę krwi, więc wyglądaliśmy na rodziców sadystów. Teraz Kubuś podrapany i wygląda jak komandos po przejściach. Jutro kolejne zajęcia na basenie. Ostatnio pływanie odbywało się w pływaczkach i nie spotkało się z entuzjazmem naszego  pływaka. Zobaczymy czy jutro będzie lepiej. A tymczasem malutki śpi, ja gotuję barszczyk i łapię chwilę oddechu w błogiej ciszy. Czy ktoś wie kiedy dziecko przestaje spać dwa razy w ciągu dnia? Wiem że to sprawa indywidualna ale chciałabym się tylko zorientować.

czwartek, 9 września 2010

CHODZI!

Kubuś sam chodzi!!! Choć to tylko na razie tylko parę kroczków i bęc! to jesteśmy bardzo dumni z naszego Szkraba.  W domu byliśmy tylko we trójkę a napuszeni z radości chodziliśmy jakby ktoś oglądał nas i postępy Kubusia.

Wczoraj byliśmy u lekarza na szczepieniu i badaniu kontrolnym, nasz Muminek mieści się w średnich normach choć raczej w dolnych widełkach, waży 9,58kg i mierzy 76 cm wzrostu. Podczas szczepienia był bardzo dzielny, mimo że pod koniec zaczął płakać, to szybko się uspokoił. Na następną wizytę mamy się zapisać w okolicach lutego, na szczepienie kolejnym Pentaximem  - płatnym niestety kolejne 120 zł. Ech ta polska służba zdrowia… Jak ludzie zarabiający średnią krajową mają sobie pozwolić na spełnianie marzeń o dużej rodzinie?

sobota, 4 września 2010

Bąbelek będzie pływał

Dzisiaj dzień nowości – zapisaliśmy  się na zajęcia pływania dla niemowląt i dzisiaj byliśmy po raz pierwszy. Wczoraj  byłam w stresie, gdyż to ja zostałam wyznaczona jako osoba chodząca z Kubusiem na te zajęcia i obawiałam się, że go gdzieś wypuszczę albo podtopię. Poza tym, mam różne kompleksy i pokazanie się w czepku i stroju jednoczęściowym w tłumie ludzi nie było dla mnie takie hop siup. Na szczęście wszelkie stresy na marne, bo było SUPER!!! :):):) Kompleksy odeszły w niepamięć, bo teraz już wiem, że każdy zwraca uwagę tylko i wyłącznie uwagę na swoje dzieciątko. Mimo że byliśmy pierwszy raz, zapisaliśmy się do grupy, w której większość dzieci kontynuuje zabawę, ale pani Ania (prowadząca) bardzo chwaliła Kubusia ( chyba żeby podbudować moje i jego morale :) ) twierdząc że w grupie dla „nowych” dzieci wynudziłby się jak  mops, bo woda to chyba jego żywioł. Ładnie radził sobie z nowymi zadaniami, łącznie z leceniem z murku w moje ramiona a’la skok do wody :) Byłam z niego bardzo dumna.  Jak na pierwszy raz wyszłam z zajęć zachwycona i już polecam taki sposób spędzania czasu. A u nas dziś mały remoncik, głównie w łazience, ale syf w całym domu niestety. Ech…
A Kubuś kończy dziś równiutko 13 miesięcy.

czwartek, 2 września 2010

:)

Wiele się u nas zmieniło od ostatniego wpisu. Kubuś chodzi za rączkę, ząbków ma już osiem, umie wazelinować „Sroczką”  i słodkim „Papa” do wszystkich, wie gdzie jest radio, Bozia, Mama, Tata, wiatraczek. Jedno się nie zmieniło – dalej jest moim kochanym śmieszkiem, który się nikogo nie boi,  do wszystkich się śmieje, rozśmiesza panie sprzedawczynie w sklepie jadąc do nich na ladzie, a panie w kościele dekoncentruje zaczepkami :)