sobota, 23 lutego 2013
Jakubowy slang
Wstał dziś Kuba o 5.30. Wziął sobie swój komputer ( po ciotecznym bracie który mieszka w Niemczech, więc wersja niemiecka), położył sie na brzuchu, zaczął klikać i po chwili mówi do mnie: - Mamusiu, psykryjes mi dupe? Dobrze, że leżałam, bo bym chyba spadła z krzesła. Wyjaśniłam, że to pupa jest, ale szok niezły. Wiele różnych "brzydkich" słów mówimy w domu, ale co do mówienia o tyłku "pupa" to się pilnujemy. Więc zganiam tym razem na kolegów z przedszkola.
Wczoraj przypomniał mi się wierszyk: Kto Ty jesteś? Czasami go z Kubusiem czytam.
Ja zadawałam pytania, on miał odpowiadać:
- Kto Ty jesteś?
- Polak mały.
- Jaki znak Twój?
- Ozeł biały.
- Gdzie Ty mieszkasz?
- w domku.
:):):)
sobota, 9 lutego 2013
Takie czasy
Sobota wieczór.
Kubuś w fazie zasypiania, potem planujemy męczyć dalej Czas honoru - w końcu jesteśmy w połowie piątego sezonu ! :)
A teraz?
Mąż zaszył się w wirtualnej przestrzeni jednego komputera, ja w drugim. Ciekawe kiedy zaczniemy przez net rozmawiać:)
czwartek, 7 lutego 2013
3,5-latek
Kubusiowe 3,5 roku minęło nam niepostrzeżenie, bo znowu rozchorował mi się mąż. Jak ostatnio było zapalenie jamy ustnej, tak od poniedziałku na antybiotykach walczy z anginą. CHcę go wysłać na jakieś badania, posiewy itp., żeby się tych grzybów pozbyć, bo wysoka gorączka kilka dni bez przerwy raczej do przyjemności nie należy.
A nasz Przedszkolak?
Buzia mu się nie zamyka. Najgorzej podczas jedzenia, bo każdy posiłek trwa dwa razy dłużej przez to jego gadulstwo:) Jest to dla mnie potwierdzenie, że jest to cecha jak najbardziej dziedziczna :):):) Rozmowy, mimo braku ciszy, są bardzo fajne. Dowiaduję się w końcu co się działo w przedszkolu, kogo lubi, co robił, czy różne twory przyniesione do domu robił sam czy Ciocia. Zadaje mnóstwo pytań, czasami jak dla mnie o pierdoły, a dla niego mega ważne. Dziś np. zobaczył na obrazku grzyby więc się posypała seria pytań i odpowiedzi czy grzyby można jeść, jakie można. Najważniejsze, że konsensusem było stwierdzenie, że tych w lesie nie można:) Zaczęłam mu wyjaśniać problem numeru 112 - sam numer zapamiętał, ale dalsze lekcje przewiduję w kolejnych dniach.
Kuba, tak jak i ja, lubi puzzle. W niedzielę dostał z takie z Zygzakiem (sztuk 30), spał nawet z nimi i niestety dosyć szybko ułożył. Dzisiaj zaryzykowałam i kupiłam 60-cio elementowe. Ku mojemu zdziwieniu też ułożył:) Tak więc, mniejszych już nie będę kupować.
Z zachowaniem to raczej gorzej jak ostatnio. Coraz częściej praktykuje pokazywanie języka, a jak mu się coś nie podoba to "jest na nas smutny", "nie lubi nas" i ogólnie wszystko na nie.
Samodzielność? Różnie. NIe chce używać swojej deski do siusiania, bo Tatuś nie używa. Jak skończy to sam sobie nałoży rajstopki, ale z reguły poprawiam, żeby było wygodnie. Suwaka nie zapnie, ale ładnie się rozbiera do kąpieli ze wszystkiego.
No i jest moim pomagierem numer jeden - oby do osiemnastki ;)
niedziela, 3 lutego 2013
Mist(r)z
Kuba leży i zasypia. Nagle mnie woła:
- Kubusiu dlaczego nie śpisz? Kładź się.
- Mamusiu, ale musę chwilkę pomyśleć..
- ...
- No już kładź się Synku.
- Mamusiu, jestem Mistz!
:) :) :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)