piątek, 5 sierpnia 2011

My też oddajemy krew

Mimo wczorajszych żołądkowych wariacji i dnia spędzonego głównie na przysiadaniu po kątach dla odpoczynku, postanowiłam, że jutro, według planu, wybiorę się z Siostrą na oddanie krwi. W końcu trzeba coś zrobić dla ludzkości, a ja czuję się już dobrze. Oczywiście przygotowania poczynione: po południu barszcz, na deser banan, na kolację troszkę wątróbki, mimo że w piątki nie jadam mięsa. Do tego witaminki,a jutro z rana napiję się kawy dla podwyższenia ciśnienia:) Bo zrobię wszystko żeby dostać te czekolady :D :D :D
Jedziemy do RCKiK z Kubusiem, mam nadzieję, że nas nie wygonią:) Jak byliśmy z nim ostatnim razem, to zwiedził wszystkie pomieszczenia, rozdał uśmiechy wszystkim paniom i najchętniej sam by usiadł na fotelu do oddawania krwi. Czuję, że jutro będzie gorzej niż ostatnio:) Ale nic to, przecież jak ja będę się relaksować na fotelu, Kubusiem zajmie się kochana Ciocia, ciekawe czy przygotowała rozrywki dla mojego Słoneczka:)

2 komentarze:

  1. Halo tu ciocia, melduję, że Kubuś był grzeczny jak aniołek, cały czas kolorowaliśmy sobie malowankę aż przyszła mama. Jednego pana tak rozczulił nasz widok, że oddał nam swój przydział batonika i soczek :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uff, a ja na górze zastanawiałam się czy ciocia jeszcze siedzi czy może już leży pod ławką z osłabienia a Kubuś próbuje ją reanimować:)

    OdpowiedzUsuń