poniedziałek, 31 stycznia 2011

Śpiący rycerz

Byliśmy wczoraj na Roczku mojej namłodszej siostrzenicy. Kubuś, wymęczony zabawą i hałasem, w samochodzie wsunął najpierw całego pączka, a potem poszedł spać. Standardowo, jak po każdej imprezie, mogliśmy go na śpiącego wyjąć z samochodu, przenieść do łóżeczka i rozebrać. A on dalej spał:)
Już mi narobił nadziei, że będzie przesypiał całą noc, a dziś znowu ciągle się budził, mniej więcej co 1,5 godziny. Wstawałam, kładłam go, dawałam smoczka i misia, po czym wracałam do łóżka. Mam nadzieję, że to w końcu minie.

1 komentarz:

  1. To chyba taka noc, nasze dziecko co zawsze śpi jak suseł obudziło nas krzykiem o 3 rano i wzięliśmy ją do siebie. Jak już się zorientowała, że jest tatuś od głaskania po główce, mama od przykrywania kołdrą to zasnęła w 15 sekund.

    OdpowiedzUsuń