niedziela, 25 września 2011

Aktualności

Powrót ze świata nauki.......
Wczoraj miałam egzamin na aplikację radcowską i choć szanse, że zdam raczej marne, to przygotowania do niego trochę mnie wymęczyły i zamierzam odpoczywać od naukowych publikacji jeszcze  przez caly październik.
Generalnie chorujemy. W czwartek zaliczyliśmy z Kubusiem lekarzy pierwszego kontaktu. Obyło się bez płaczu w gabinetach i  antybiotyków, ale dalej pociągamy, a mnie męczy kaszel. Kubuś dostał na dwumiesięczną kurację zalecenie brania Imunitu jako leku na odporność, a pani G. poleciła też popijać w okresie jesienno-zimowym tran. Nie podaję mu poza tym żadnych witaminowych lizaków, Vibovitu, ani innych zbiorów witamin.

A co poza tym?
Kubuś rośnie i rozwija się. Odłożyłam całą reklamówkę za małych ciuszków. W żłobku Synuś spędza część żłobkowego dzionka na zajęciach w grupie starszaków, co zaowocowało już jesiennymi zbiorami:)
Muchomorek    
I jeżyk jeszcze:)  

Oczywiście zrobione przy pomocy cioci Grażynki, ale i tak cieszy mnie to, że coś dzieci robią,  a ja mam co zbierać. Pozostaje tylko jedna kwestia - chyba muszę kupić jakąś specjalną skrzynkę na tak delikatne pamiątki z dzieciństwa mojego Skarbeczka.
Kubuś opanował w końcu wypluwanie pasty do zębów. Zdarza się jeszcze łykanie, ale  wie, że powinna wylądować w zlewie. Oczywiście opluwa przy okazji całą bluzkę, ale to już mało ważny skutek uboczny. Co do płukania ust, to nawet nie wiem kiedy powinnam mu zacząć to pokazywać, moja psychika jeszcze nie dorosła do tego etapu:)
Mężuś cały weekend w pracy, więc wczoraj spacer do Lidla zaliczyliśmy na piechotę, bez pieluchy:) Robię tak na krótkie dystanse, no i warunkiem jest siusiu do nocnika tuż przed wyjściem, co Kubuś czyni raczej z ochotą. Chciałabym go już odpieluchować, ale powrót do żłobka we wtorek znowu nam wszystko zepsuje, bo Kubusia trzeba jeszcze pilnować i zwracać uwagę, kied ostatnio siusiał. Mam świadomość, że żłobkowe Ciocie nie opiekują się tylko moim dzieckiem.
Ja jutro w ramach "wyróżnienia" zamiast do biura, jadę na cały dzień do banku. Już się zastanawiam jaki prowiant sobie przygotować:)

3 komentarze: