środa, 9 marca 2011

Już w domku

Po prawie tygodniu poza domem,  pomimo fajnie spędzonego czasu, miło było wrócić do siebie.
Kubuś do swojego niezbyt bogatego słownika dołączył AJA. Nie wiem do końca co to znaczy: Halo, Baja albo jeszcze coś innego. Z Babcią Kubuś zobaczył się w czwartek a już w piątek jak wychodziłam z nim  ze sklepu to się wracał i wołał BAPA! BAPA! żebym przypadkiem nie zapomniała, że przyszliśmy we troje.
Pisałam już o wchodzeniu na parapet? Mały Rozbójnik nie może wchodzić na parapet w pokoju, bo fotel odsunięty, więc idzie do kuchni, staje na krześle, które stoi przy grzejniku i wspina się na parapet, po drodze podpierając się o grzejnik. Na wyjeździe ćwiczył wchodzenie po schodach, bo kot ciągle mu uciekał:) Nie słucha się nas w ogóle, utwierdzołam się w tym przekonaniu jak zobaczyłam, że czuje respekt do mojej Mamy i Babci. Muszę nad sobą popracować:)
Załatwiłam dodatek mieszkaniowy, przysługuje na pół roku, wpływa na konto zarządcy domu, my będziemy mniej płacić dzięki temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz