sobota, 2 lipca 2011

Pobudka!

Kubuś od kilku dni budzi się bardzo często w nocy. Przedwczoraj z godzinę przepłakał około północy, a budził się już od ok 21. Dzisiejszej nocy mniej było tych pobudek, ale w efekcie końcowym wylądował w naszym łóżku. Jakież było moje zdziwienie rano, kiedy obudziłam się z pupcią Kubusia na twarzy i spojrzałam na zegarek. 8:10 !!!! Nie pamiętam kiedy tak długo spałam :) Chcieliśmy kupić synkowi kalosze, ale zaczynają się braki w numerach bo ponoć schodzą jak świeże bułeczki, a poza tym trochę mnie osłabiła ich cena. Najtańsze widziałam za 35zł, ale nie nadawały się kompletnie. Szkoda mi wyłożyć nie wiadomo ile kasy.
Smoczki butelkowe nie wróciły do naszej codzienności więc uważam to za malutki sukces. Oczywiście spotykam się jeszcze z buntem Kubusia w tej kwestii, ale jak chce z butelki to pije, tyle, że z gwinta, bez smoczka:) Polecam:) Ciężko mi dalej oduczyć go jedzenia wieczornej porcji kaszy. Wczoraj odniosłam sukces, ale z reguły się to nie udaje. Potrafi zjeść kolację i po chwili upominać się o kaszę z pretensją, że go odwodzę od tego pomysłu.
Mężuś wróci za jakieś 40 minut - tylko czy ja wytrzymam? :)

1 komentarz: