Dzisiaj dowiedziałam się terminu obrony mojej MGR. Chwila prawdy to 29 czerwca. Jeszcze do mnie nie dotarło, że to już tak szybko. Pięć lat minęło jak z bicza strzelił, a jak dziś pamiętam jak wyjeżdżałam z domu objuczona plecakami i torbami. Teraz czeka mnie ostre dziubanko w celu obronienia:) Jutro na dodatek mam egzamin z ostatniego szkolenia w pracy i jeszcze nic nie umiem.
W końcu wzięłam się za zakończenie przygody z butelką w Kubusiowym życiu. Dziś rano jadł trochę kaszy z miseczki, trochę z butelki. Wieczorem w ogóle nie chciał jeść z miseczki, butelki nie dostał, ale poczekałam aż przejdzie mu złość i zjadł trzy czwarte zawartości. Liczę na to że konsekwencją osiągniemy sukces. Muszę zaraz wyrzucić smoczki, żeby mnie nie korciło. Dalej jednak kulejemy z odstawieniem kaszy wieczornej. Kubuś, nawet po zjedzeniu obfitego podwieczorku owocowego czy kolacji kaszę i tak chce jeść. Nałogowiec normalnie.
Trzymam kciuki, bo u nas mleko TYLKO z butli i nie ma mowy inaczej, z kubka wylewa z premedytacją na podłogę a ja wyrodna matka niemam serca go głodzić :-(
OdpowiedzUsuń