niedziela, 3 kwietnia 2011

Szesnasty ząb

 W czwartek wykluł się Kubusiowi kolejny już ząbek. Jak by to powiedzieć - następny krok ku  zakończeniu procesu produkcji. Zostały jeszcze piątki.  Tylko, że ich to raczej nie wypatrzę, bo każda próba sprawdzenia stanu uzębienia kończy się moim ponagryzanym palcem.
W czwartek jedziemy autobusem. Wsiadła kobieta z dziewczynką w wózku. Kubus zaczął ją zaczepiać. Poskramiałam jego zapędy tłumacząc że dziewczynka jest starsza i nie ma ochoty na zabawę z takim maluchem jak on. Po jej wyglądzie miałam wrażenie, że ma gdzieś 2,5 roku. Jej rączka otaczała kubusiową. W wózku raczej nie było jej wygodnie ze względu na wzrost.  Okazało się, że Marysia jest starsza od Kubusia tylko dwa miesiące... I jak tu nie porównywać?
Kubuś ostatnio zaczyna do mnie wyciągać ręce - np dziś w kościele wzięłam go na ręce żeby nie uciekł, a on próbował okładać mnie swoimi rączkami po głowie. Bardzo mi się to nie podoba, ale kompletnie nie wiem co zrobić. Gadanie, że nie wolno nie pomaga.

2 komentarze:

  1. Mój mały również wyciągał do mnie ręce, za pierwszym razem stanowczo chwyciłam go za rękę i zaczęłam tłumaczyć, że nie wolno. Za drugim razem chwyciłam trochę mocniej, tak żeby poczuł (ale nie za bardzo, nie płakał, że go boli, ani wyraz jego twarzy na to nie wskazywał, po prostu chciałam żeby poczuł że to ja mam kontrolę nie on) i znowu tłumaczenie dlaczego nie wolno, że mama i tata go nie biją, że nie wolno nikogo bić, bo to boli, że on też nie chciałby żeby go ktoś bił itp. Zdarzyło się dwa razy więcej nie i mam nadzieję, że więcej się nie powtórzy. Grunt to tłumaczenie dlaczego i sensowne argumenty, bo wbrew pozorom nasze maluchy rozumieją co się do nich mówi, przynajmniej ja mam takie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń