poniedziałek, 14 maja 2012

No i szpital w domu

Kubuś ma zapalenie oskrzeli. Kilka dni kaszlał "na mokro", dostawał leki wykrztuśne, a jak dziś go wzięłam do lekarza, bo jakoś za długo to przeziębienie trwało, to się okazało, że ciekawie nie jest. Dostał Klacid na 8 dni, syropki, osłonę, zakaz słodyczy i konieczność ograniczenia produktów mlecznych.W związku z tym, że to mój mąż ma w tym momencie lepszą sytuację w pracy jeśli chodzi o nawał roboty i czujne oko szefów, a tym samym pójście na L4, to on spędzi z Kubusiem resztę tygodnia. No a od poniedziałku to obydwoje mamy dwutygodniowy urlop. W planach daleki wyjazd, wizyta u laryngologa, więc muszę dbać o mojego Skarbusia, żeby nam szybko wydobrzał.

1 komentarz: