- Kubusiowi muszę dokupić rajstop lub kalesonek, do tego czapkę+szalik+jakieś cienkie rękawiczki.
- mi przydałby się komplet czapkowo-szalikowo-rękawiczkowy
- mężusiowi musimy kupić kurtałkę, no i znając życie czapkę do tego.
Kubuś pierwszy raz od jakiegoś czasu nie spał w dzień. O ile cały dzień trzymał się bardzo dzielnie, o tyle wieczorem był nie do wytrzymania. WYmuszanie wszystkiego to jego specjalność. Próba picia słodkiej herbatki bez jedzenia kolacji skończyła się niestety dla niego głośnymi spazmami i pójściem spać o głodzie. Bo jak już się uspokoił i zdecydował zjeść kanapkę z wędliną, to nie zdążył, bo zasnął przy czytaniu bajek. No i zaczęliśmy się zastanawiać jak rozpisać tablicę nagradzania, którą zakupiliśmy ponad rok temu. Jeszcze jej nie używaliśmy, ale muszę spróbować osiagnąć jakiś stopień posłuchu Kubusia, bo na razie to marnie nam to idzie. Myślę, żeby na początek określić tylko nagradzanie, czyli uśmiech za spełnienie czegoś z tablicy, ale obawiam się, że to wcale nie utemperuje jego zapędów do niesłuchania się nas.
Piękną zimę mamy tej jesieni, prawda? ;-)
OdpowiedzUsuńJa też właśnie zaczęłam myśleć o tablicy motywacyjnej dla Radka, też kombinuję i trzymam za Was kciuki!