Ku mojej uciesze EURO się skończyło:) Idzie mi średnio, ale próbuję zregenerować siły. Do końca lipca ani jednego weekendowego dnia w pracy! Jupiiiiii:D
Kubuś zaskakuje mnie każdego dnia coraz to nowymi tekstami, słówkami. Wprawdzie dalej nie mówi wyraźnie, ale my rozumiemy co najmniej 80% jego wypowiedzi. POdczas godzinnej wycieczki samochodem potrafi tyle razy zagadywać mnie w stylu: Mamusiu? Zobacz...... Mamusiu? Patrz się......... Mamusiu.... Dasz mi coś dobrego?........... że zastanawiam się jak to możliwe, że jeszcze daję radę rozmawiać z kimś innym niż On:) Gaduła z niego straszna, ciekawe po kim.... :D Żłobkowa Ciocia wychwala, że grzeczny, że pomaga, że nie sika po majtaskach, ogólnie wydoroślał mi Syn:) Oczywiście "doroślenie" wiąże się też z jego natręctwem:) Wczoraj obchodziliśmy sobie z mężem rocznicę ślubu cywilnego.W planach było winko, kolacyjka,wieczór we dwójkę wspominki. No i w sumie było, tylko trochę później:) Opiłam się wina, później piwa, zjadłam ulubioną kolację (bo makaronową) i nagadałam się z mężem przy świecach. Oby więcej takich wieczorów:)
mi to euro to ogolnie koko koko kolo pupy skoko to znaczy skokolo :P
OdpowiedzUsuńa z syna mozesz byc dumna :)
Haha dobre z tym skokoło :)
UsuńDla mnie the best jest: Mamusiu dasz mi coś dobrego?