Powszechnie wiadomo, że mieszkamy w kawalerce.
Niedziela, godz. 20.30. Kuba śpi jak zabity,więc możemy po cichu rozmawiać, my oglądamy finał Masterchefa i pijemy winko. Otworzyłam Toffifee od męża i mówię: "Tu masz czekoladki". Wtedy podnosi się śpiący Kuba i mówi: "Pokas" (Pokaż) :)
Hehe pasibrzuchy myślą, że wykołują Kubusia, ale nie z nim takie numery :)
OdpowiedzUsuńNo niestety:) DObrze, że był zbyt zaspany i nie próbował walczyć o jedną z czekoladek:)
Usuń